Naturalna, rodzinna sesja w plenerze
Lato w pełni, piękna słoneczna pogoda – chyba trudno o lepszy moment na radosną sesję zdjęciową:) W tak ciepłe dni prawie nie wykonuję sesji domowych czy w studio, ponieważ szkoda mi słońca i pięknej przyrody. Zresztą… moim klientom chyba też! Mam wrażenie, że dobrze mnie znają i wiedzą, jak kocham sesje pośród drzew, w parkach, na łąkach czy na plaży! Przed Wami do obejrzenia sesja rodzinna w plenerze (Warszawa). Świetny plener… w środku miasta. Bo nie trzeba wcale daleko jechać, poza granice stolicy. Głównym tematem zdjęć są i tak Wasze emocje, wspólna więź. Spotkanie z Anią, Robertem i małym Cyprianem to doskonały przykład cudownie naturalnej sesji, na której najważniejsza była zabawa, miło spędzony czas. Obejrzyjcie całość i zauważcie, że nie ma tu typowych pozowanych, wpatrzonych w obiektyw zdjęć. I właśnie o to chodzi, takie naturalne kadry kocham najmocniej! Ania, Robert i Cypek sprawili mi cudowną, fotograficzną przyjemność – ich naturalną zabawę fotografowało się po prostu znakomicie 🙂
Sesja z małym dzieckiem = dopasuj przebieg sesji do jego upodobań
Naprawdę, cudownie jest patrzeć na tak szczęśliwe rodziny 🙂 Podstawą udanej sesji jest dobry humor, chęć zabawy, otwartość na różne scenariusze i znalezienie tego, co sprawia przyjemność dziecku! Poniżej znajdziecie zdjęcia, na których Cypek biegł – wymyśliłam mu takie zadanie, a jemu wyjątkowo przypadło ono do gustu. Więc biegł tak do mnie, cały uśmiechnięty, kilka razy:) Niektóre dzieci lubią przybijać piątki, inne uwielbiają łaskotanie, jeszcze inne chcą ujęcia tylko blisko mamy i taty – i to wszystko jest ok, bo każde dziecko jest inne. Najważniejsze jest to, żeby dopasować sesję do upodobań malucha!
Na każdej sesji dobrze jest zrobić krótką przerwę na coś do picia i… małe ciasteczko! 😉
Jeśli dziecko chce się bawić patykiem… niech się bawi patykiem:) W ten sposób poznaje świat, włącza kreatywne myślenie. Moi chłopcy są trochę starsi, niż Cypek… i dalej uwielbiają patyki. Grzebią nimi w piasku, rysują, tworzą jakieś konstrukcje. Patyk to naprawdę świetna zabawka, w dodatku zupełnie za darmo 😉
Jak tu się nie zakochać w tak uśmiechniętej buzi, jak niżej? 🙂
Coś miłego dla malucha na koniec sesji
Na koniec naszego spotkania na Cypka czekała niespodzianka – lody. Przywiezione na sesję przez Anię i Roberta w specjalnym opakowaniu, ani trochę się nie roztopiły! Już pytałam, co to za patent – podobno super magiczne pudełko, które można dostać w niektórych lodziarniach;) Moim zdaniem, rewelacja – proponuję, żeby od dziś kończyła się tak każda wakacyjna sesja! 😀 Spójrzcie na minę i radość w oczach u Cypriana 😀
Cypi tak się zajął lodami, że mogłam zrobić jeszcze kilka ujęć mamie i tacie. Te lody to po prostu pomysł idealny!
I taka mina na koniec. To był super dzień!
Jak wam się podobało? Jeśli chcecie zobaczyć przykład innej sesji w plenerze, zerknijcie na przykład tutaj: Sesja wiosenna w kwitnącym sadzie.
Sesja rodzinna w plenerze, Warszawa i okolice – zapraszam, jeśli tylko macie ochotę na podobną pamiątkę:)
Będzie mi miło, jeśli zechcecie mnie śledzić na Instagramie lub Facebooku. Cudownie, że jesteście!