Malutka Kornelka z bratem i rodzicami, czyli pierwsze wspólne kadry razem.
Sesja noworodkowa w domu – Warszawa i okolice.
Moment pojawienia się na świecie nowego członka rodziny to wyjątkowa chwila. Sesje z takimi maluszkami są piękne – pełne miłości, czułości, radości. Ja szczególnie lubię spotkania, na których jest też starsze rodzeństwo. Uwielbiam spojrzenia brata czy siostry na noworodka, delikatne gesty, dotyk, buziaki. Na tej sesji Leoś przepięknie spoglądał na malutką siostrzyczkę, Kornelkę, całował ją, pokazywał mi gdzie ma stópki… Zapraszam Was do obejrzenia całej galerii z domowej sesji noworodkowej.
Na sesjach rodzinnych, nawet jeżeli to sesja w związku z przyjściem na świat nowego maleństwa, nie skupiam się tylko na noworodku. Oczywiście, zrobiłam sporo ujęć Kornelce, szczególnie oczarowała mnie jej bujna czuprynka:) Ale Leoś również obowiązkowo miał zrobione zdjęcia samemu czy podczas zabawy i przytulasów z tatą. Leon jest naprawdę przeuroczym chłopcem, cudownie się uśmiechał, skakał po łóżku – przyznajcie, że ciężko stwierdzić, kto z rodzeństwa ma w sobie więcej uroku! Moim zdaniem, mamy remis!
Domowa sesja noworodkowa – ujęcia pełne czułości
Na sesjach noworodkowych w domu dużo łatwiej o emocje, niż w studio. Jesteście w waszym domu, czujecie się tu bardziej komfortowo, niż w nieznanej wam przestrzeni. Szczególną uwagę na spotkaniach z noworodkami przykładam do emocjonalnych ujęć maluszka z mamą. Jest w nich coś absolutnie pięknego, mistycznego… Lubię patrzeć na spokój, bijący od mam, na ich uśmiech, radość, ekscytację. Podczas takich kadrów tata może zrobić sobie przerwę z drugim dzieckiem (większość tatusiów bardzo cieszy ten moment, bo niekoniecznie uwielbiają sesje zdjęciowe;)).
Zawsze pytam na sesji mamę, czy chciałaby ujęcia podczas karmienia piersią – namawiam, żebyśmy zrobiły chociaż kilka. Nie trzeba się na nie później zdecydować przy wyborze zdjęć. Ale przynajmniej… nie żałujemy, że straciłyśmy okazję do wykonania pięknej pamiątki. Ja bardzo żałuję, że nie mam takich zdjęć z okresu karmienia. Ach, i oczywiście – to mogą być delikatne kadry, na których maluszek zasłania pierś. Albo nieco bardziej odważne. Wszystko zależy od mam:)
Kadr poniżej to mój ulubiony z tej sesji. Na pierwszym planie Leoś prezentuje mi jedną z ulubionych przytulanek, a na drugim jest mama z maleństwem. Coś wspaniałego:) Lubię taką wieloplanowość na zdjęciach!
Ostatnie dwa ujęcia to pomysł mamy – zależało jej na ujęciach dłoni. Pamiętajcie, że na sesji możecie poprosić mnie o jakiś konkretny kadr! Spróbujemy go wspólnie zrealizować 🙂
Dziękuję, że dotarliście do końca wpisu Sesja noworodkowa w domu – Warszawa. Może macie ochotę na więcej kadrów noworodkowych? Dla porównania możecie zerknąć na sesję w studio: Sesja noworodkowa w studio – Wilanów. Zapraszam was również na mój Instagram, gdzie publikuję regularnie zdjęcia oraz Facebook. I… do zobaczenia na sesjach!