Wiosenna sesja ciążowa na tle kwitnących drzew
Już jest, przyszła! Ukochana, wyczekana wiosna 🙂 Jako fotograf (i zwolenniczka wyższych temperatur!) czekam zawsze na ten moment z utęsknieniem. Pierwsze cieplejsze podmuchy wiatru, pojedyncze dni w których można zrzucić ciężkie zimowe kurtki i spróbować wyjść bez szalików i czapek na dwór, pierwsze pączki na drzewach i… kwiaty! Lubicie, też czekacie? Kwitnące drzewa to niesamowite tło dla sesji, szkoda tylko że to taki krótki czas w roku. Zawsze wypatruję najpierw kwitnących dzikich przydrożnych drzew, później czekam na kwitnące wiśnie i mangolie, potem jabłonie. Jeszcze później, rożaneczniki. I mogłabym tak wymieniać… Z roku na rok coraz lepiej wiem, co kwitnie, gdzie i kiedy:) Wiosenna, kwietniowa sesja ciążowa stanowiła idealne rozpoczęcie tegorocznych fotograficznych spotkań w plenerze.
Sesja brzuszkowa z Izą odbyła się… kilka kroków od mojego domu. Iza mieszka niedaleko, spotkałyśmy się kiedyś na sesji świątecznej. Nasze spotkanie w kwitnących drzewach było pół-fotograficzne, a pół-pogaduchowe:) Co oznacza, że naprawdę nie trzeba się bać sesji ze mną – zdjęcia powstają niejako „przy okazji”. Zauważyłam pewną prawidłowość – każda kolejna sesja moich powracających klientów jest coraz fajniejsza, bo przy drugiej, trzeciej czujecie się przy mnie już zupełnie swobodnie. I o to chodzi! Iza, dziękuję Ci za ten miły, wiosenny poranek i jeden z pierwszych wiosennych plenerów w tym roku 🙂
Jeśli myślicie o podobnej sesji – brzuszkowej, rodzinnej czy kobiecej, np. w białych lub różowych magnoliach (w następnym tygodniu powinny być w pełnym rozkwicie!), zapraszam do kontaktu – drzewa bardzo szybko przekwitają, a to naprawdę magiczny czas… i możemy razem stworzyć coś pięknego!
Jeśli macie ochotę obejrzeć dla odmiany zdjęcia z domowej sesji brzuszkowej, zapraszam tutaj: Sesja ciążowa lifestyle. Odwiedźcie mnie też na Instagramie, staram się tam publikować regularnie nowe kadry:)