Sesja na Dzień Mamy – Warszawa.

Jaki jest jeden z najważniejszych momentów w życiu, który zmienia wszystko? Moment zostania mamą! Już od chwili, kiedy w brzuchu zaczyna rozwijać się malutki cud, kobieta zaczyna czuć więź ze swoim dzieckiem. Przeglądamy książki, czasopisma, kompletujemy wyprawkę, myślimy jak duża jest w danym momencie „fasolka”. Robimy badania, dbamy o zdrowe odżywianie. Czujemy w brzuchu mocne kopniaki, albo nieco łągodniejsze ruchy naszego dziecka. A kiedy już maleństwo pojawia się na świecie, zalewa nas całe morze miłości do tej kruchej istoty. Chciałoby się jej dać wszystko, co najlepsze, prawda? Dajemy więc opiekę, czułość, troskę. Podziwiamy pierwszy uśmiech, nieporadnie stawiane kroczki. I robimy mnóstwo zdjęć! Dziecko podczas zabawy, podczas karmienia, podczas snu. Samo, z tatą, babcią, wujkiem. Halo? A czy na tych zdjęciach jesteś też Ty, droga mamo?

Dzień Mamy – zadbaj o pamiątkę również dla siebie

Szczerze? Zrobiłam setki zdjęć mojemu mężowi z dziećmi, a sama tak rzadko proszę go o zamianę ról i zdjęcie dla mnie. I znam całe mnóstwo innych mam, które mają tak samo! Jedne zapominają o sobie, inne po prostu lubią fotografować innych albo… uważają, że nie wyglądają w tym momencie najlepiej. Odrzuć wymówki: „jestem bez makijażu”, „trochę ostatnio przytyłam”, „średnio dziś wyglądam, bo mało spałam – maluch płakał w nocy”. Te wszystkie chwile z małymi dziećmi się nie powtórzą… Poproś czasem o zrobienie Ci zdjęcia przez męża, koleżankę, siostrę. A dodatkowo… umów się na sesję zdjęciową w miłej atmosferze, w pięknej kwiatowej aranżacji. Zaufaj mi, stworzę dla Ciebie wyjątkowe kadry. Spójrz na zdjęcia, które zrobiłam jakiś czas temu – tyle na nich radości, czułości. A wiesz, że sama też chodzę na sesje zdjęciowe? Bo wiem, że warto

Twoje dziecko zasługuje na wspólne kadry z mamą i wspomnienia

A może nie przemawiają do Ciebie wcześniejsze argumenty w tym tekście? W takim razie wyobraź sobie swoje dziecko za 10 lat. Albo za 30, może więcej? Oglądacie album z dzieciństwa i pada pytanie: „Mamo, dlaczego prawie Cię nie ma na zdjęciach?” No… właśnie. Co odpowiesz? Każde dziecko zasługuje na piękne zdjęcie z mamą, które można powiesić w ramce na ścianie. Może za jakiś czas Twoja dorosła córka porówna Ciebie ze zdjęcia do siebie samej w tym samym wieku, lub do własnej córki? Może Twój syn zauważy, że jego dzieci mają podobne włosy, uśmiech, Twoje oczy?  Jestem przekonana, że się wtedy uśmiechniesz i pomyślisz, że ta sesja na Dzień Mamy sprzed lat to był jednak strzał w dziesiątkę

Dziękuję droga Mamo, że dotarłaś do końca wpisu Sesja na Dzień Mamy Warszawa. A może masz ochotę na sesję w plenerze zamiast w studio? Zerknij na przykładowe kadry tutaj: Naturalna sesja rodzinna w plenerze. Zapraszam również na mój Instagram, gdzie publikuję regularnie zdjęcia oraz Facebook.

A tutaj obejrzysz krótki film z jednej z moich kwiatowych sesji! Sesja na Dzień Mamy z Eweliną i Nelką.

Artykuł Sesja na Dzień Mamy Warszawa pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Sesja noworodkowa w studio – Wilanów.

Od kilku miesięcy wykonuję zdjęcia studyjne w nowej przestrzeni na Wilanowie. Bardzo chciałabym wam ją za jakiś czas pokazać – całą, taką w pełnej krasie – ale wymaga jeszcze ode mnie trochę poprawek. Moim marzeniem jest, by było to naturalne, ciepłe i proste wnętrze. Widzę w nim lniane tkaniny i poduchy; dużą ilość drewna i rattanu oraz kolory takie jak biel, krem, beż i brąz. Chciałabym, żeby na ścianach wisiały zdjęcia z sesji w drewnianych ramach oraz żeby udało się stworzyć przyjemny kącik do siedzenia, przy którym będziecie mogli coś wypić, nakarmić maluszka czy obejrzeć pokazowe albumy i inne produkty z sesji.

Jeszcze w tamtym roku, przed sesjami świątecznymi, udało mi się spotkać na przepięknej sesji noworodkowej z Olgą, Rafałem i ich malutką córeczką:) Ta sesja była dokładnie w takim klimacie, jaki mi się podoba. Delikatna, naturalna. Bez przepychu i zbędnych dodatków. Zauważyłam, że im jestem starsza, tym coraz bardziej lubię prostotę… macie może tak samo?

Kadry tworzone w spokojnej, ciepłej atmosferze

Na sesjach noworodkowych jest zawsze spokojna atmosfera, a ja mam w sobie ogromną dozę cierpliwości do maluszków. Dzieci potrzebują bliskości, czasu na karmienie, przewijanie – nigdy się nie spieszymy. Mam wrażenie, że takie maleństwa potrafią doskonale wyczuć nastrój rodziców. Jeśli rodzice będą na sesji zestresowani, spięci – noworodki też nie będą pięknie, spokojnie spać!:) Mała Lidia podczas naszego spotkania, po początkowym buncie, pięknie zasnęła i udało nam się stworzyć śliczne zdjęcia – pamiątkę na lata. Duża w tym zasługa Olgi i Rafała – dziękuję za Wasz dobry nastrój i wspaniałą atmosferę na sesji!

Dużo przytulania, miłości, czułości – to dla mnie podstawa sesji noworodkowej.

Delikatne, kremowe kadry z sesji to coś ponadczasowego, co nigdy nie wyjdzie z mody, nie uważacie? Na moich sesjach noworodkowych nie ma zbyt dużo układania maleństwa w różne pozy, ponieważ moim zdaniem siła tkwi w prostocie. A moje ulubione zdjęcia to i tak zawsze te w ramionach rodziców!

A może chcielibyście zobaczyć kadry noworodkowe z sesji domowej i je porównać? Zerknijcie koniecznie tutaj: Domowa sesja noworodkowa – Konstancin.

Zapraszam was również na mój Instagram oraz Facebook. Tam znajdziecie więcej aktualnych zdjęć z różnych sesji, a także backstage z sesji i stories!

A jako ciekawostkę napiszę Wam, że wpis Sesja noworodkowa w studio – Wilanów na moją stronę www powstał podczas mojego tegorocznego wyjazdu do Tajlandii. Kończę pisać, słuchając szumu fal i patrząc na przepiękną plażę. Przesyłam Wam więc wirtualnie całe mnóstwo słońca!

Artykuł Sesja noworodkowa w studio – Wilanów pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Sesja ciążowa boho w studio – Warszawa

Styl boho – w aranżacjach wnętrz, na sesjach zdjęciowych… Lubicie, czy niekoniecznie? Ja kocham – bo wydaje mi się bliski naturze, cechują go też lubiane przeze mnie kolory, takie jak złamane biele, beże, brązy. Nie oznacza to jednak, że np. mój dom jest w stylu boho! Wolę klasykę z drobnymi akcentami w tym stylu To modne boho „chodziło za mną” od jakiegoś czasu w kontekście sesji zdjęciowej – aż postanowiłam wpleść jego elementy u siebie w studio. Nie za dużo, żeby nie przesadzić – odrobina traw pampasowych, poduszki, koronkowy materiał na łóżku, kremowy parawan czy wiklinowy fotel. Nawet nie wiecie, jak pokochałam tę stylizację! Od jakiegoś czasu fotografuję w niej zarówno dzieci, jak też ciążowe brzuszki. Dziś chciałabym Wam pokazać sesję Ewy i Marcina w oczekiwaniu na ich synka.

Przyznajcie, że ta para wygląda na zdjęciach obłędnie! Pracowało mi się z nimi wspaniale – daaaawno nie miałam na sesji tyle śmiechu Cudowni, z poczuciem humoru, dystansem do siebie – uwielbiam takich klientów!

Sesja brzuszkowa z… innymi kobiecymi biznesami w tle

Muszę wam koniecznie opowiedzieć też o tym, jak na tej sesji przeplotło się kilka kobiecych biznesów z mojej bliskiej okolicy! Okazało się, że cudowny makijaż Ewy przygotowała Olga Kondej Makijażystka z którą widziałam się już na sesjach i której makijaże ogromnie polecam, a bieliznę do sesji Ewa kupiła w salonie brafittingu, którego przemiłą właścicielkę Kasię znam od dawna i której kibicuję – O-Bra Salon Brafittingu. A zdjęcia zrobiłam ja. Trzy dziewczyny, trzy kobiece biznesy! Girl power!

Oprócz ujęć boho, na sesji zrobiłam też część ujęć w klasycznym stylu, na czarnym tle. Bardzo lubię takie proste, ponadczasowe kadry.

Ewa wygląda na wszystkich zdjęciach jak milion dolarów! Naprawdę przepięknie. Jest już mamą i cieszy się maluchem w domu

Sesja ciążowa boho w studio to bez wątpienia idealny pomysł na delikatne, piękne kadry i cudowną pamiątkę z wyjątkowego czasu oczekiwania na dziecko. Myślę, że ta stylizacja zagości u mnie na dłużej, bo jestem zachwycona nie tylko aranżacją, ale też kolorystyką zdjęć, jaką osiągnęłam w postprodukcji. Jestem mega zadowolona z efektów.

Po inne ciążowe kadry zapraszam was na przykład tutaj: Domowa sesja ciążowa lifestyle. To naturalne ujęcia z domowej sesji brzuszkowej.

Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć z różnych sesji, zachęcam do śledzenia mnie na bieżąco na Instagramie lub Facebooku. Oprócz zdjęć znajdziecie tam czasem stories, w których np. pokazuję kulisy sesji albo urywki z życia codziennego. Zapraszam!

Artykuł Sesja ciążowa boho w studio – Warszawa pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Czy sesja wizerunkowa może być… naturalna? Bez sztywnych póz, poważnych min, ale za to… z odrobiną luzu i uśmiechem? Oczywiście, a sesja Asi z Mamma Mia! może być na to idealnym przykładem! Marka, którą stworzyła Asia, to idealna propozycja dla mam, które szukają na rynku naturalnych kosmetyków dla siebie i swojego dziecka, ale nie wiedzą, co wybrać spośród gąszczu produktów na sklepowych półkach. Czy ten kosmetyk ma dobry skład dla mojego dziecka, nie uczuli? Co będzie dobre do kąpieli niemowlęcia? Jaki krem z naturalnym składem wybrać, by bezpiecznie zapobiegać rozstępom w ciąży? Uwierzcie mi, Asia to wszystko wie! Idę o zakład, że potrafi wyrecytować dobre i złe składniki kosmetyków, obudzona w środku nocy

Praca plus przyjemność – czyli sesja z wyjątkową i pozytywną osobą

Bardzo cieszyłam się na wspólną sesję z kilku powodów. Jeśli spytacie, jaki jest najważniejszy z nich, bez zastanowienia odpowiem – fantastycznie jest robić zdjęcia komuś z pasją! Komuś, kto wkłada całe serce w rozwój swojej działalności, wierzy w jej powodzenie, nieustannie pogłębia wiedzę i się rozwija. Asia już wiele lat temu zaczęła interesować się tym, co je, ubiera, co stosuje na skórę. Od dawna nie je mięsa i nabiału. Dokładnie analizuje składy kosmetyków, by były jak najbardziej naturalne i bezpieczne dla naszej skóry. Z ciekawostek napiszę, że kiedyś przygarnęła wraz z mężem psa ze schroniska (Gucio ma teraz 15 lat!). Wykonanie zdjęć wizerunkowych Asi oraz ujęć produktowych jej boxów było czystą przyjemnością, bo po prostu miło jest współpracować z tak niesamowitą i wartościową osobą.

Uwielbiam zdjęcia Asi z kwiatami i szerokim uśmiechem na twarzy! Kiedy na nie patrzę, gdzieś po głowie chodzi mi myśl, żeby zorganizować sesje kobiece – takie delikatne, trochę jak na tym zdjęciu!

W rozmowach z Asią na temat sesji wizerunkowo-produktowej padały takie hasła, jak: jasne kolory, kwiaty, delikatność. Idealnie pasują do naturalnych kosmetyków, prawda? Mam nadzieję, że wam również podoba się taki sposób przedstawienia boxów Mamma Mia.

Spójrzcie poniżej, jak pięknie wyglądają boxy dla maleństwa! To moje ulubione zdjęcia produktowe z sesji ze względu na ładne światło, ozdobniki w postaci confetti. Moim zdaniem te boxy to idealny pomysł na prezent na baby shower dla przyszłej mamy

Marka Mamma Mia!, czyli pomysł na ułatwienie wyboru kosmetyków do pielęgnacji dziecka i przyszłej mamy

W Mamma Mia! dostępne są pierwsze w Polsce, subskrypcyjne boxy z kosmetykami na okres ciąży – idealnie dopasowane do danego trymestru. A jako kontynuacja – boxy z kosmetykami do naturalnej pielęgnacji maluszka, ale również… coś do pielęgnacji twarzy dla mam (i nie tylko mam!). Moim zdaniem – fantastycznie pomyślane, nie macie pojęcia jak bardzo żałuję, że takiej propozycji nie było wcześniej, gdy sama debiutowałam w roli mamy. Do dziś pamiętam cuchnący balsam do ciała dla niemowląt, który kupiłam… Jego zapach był tak odrzucający i pełen… chemii, że nigdy nie przetestowałam go na dziecku. Po prostu czułam, że coś jest nie tak! Idealnie byłoby mieć wtedy obok siebie Asię – na pewno wytknęłaby wszystkie fatalne składniki w tym produkcie i poleciła właściwy

Mam nadzieję, że podobają się Wam takie radosne, lekkie zdjęcia wizerunkowe i produktowe. Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę i bardzo kobieca stylistyka, a przecież to głównie kobiety są odbiorcami Mamma Mia!

Zapraszam Was do wejścia na stronę Asi – Mamma Mia! Czy wiecie, że za każdym razem, gdy wspieracie takiego drobnego przedsiębiorcę jak ja czy Asia, tańczymy mały taniec radości? To może być zakup, ale też dobre słowo, komentarze, polubienia postów! Dzięki Wam możemy istnieć!

A po więcej moich zdjęć, z typowej dla mnie dziedziny fotografii dziecięcej i rodzinnej zapraszam d mojego portfolio. Będzie mi miło, gdy rozgościcie się na mojej stronie!

Artykuł Naturalna sesja wizerunkowa Asi pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Wiosna – czas, kiedy wszystko budzi się do życia, zaczynają pojawiać się pączki liści na drzewach, temperatura rośnie, a nam poprawia się automatycznie nastrój! W tym roku pierwszy raz pomyślałam: „A może by tak sesja wiosenna w moim przydomowym studio pod Warszawą?” Miałam mały dylemat, bo o ile zimowe sesje świąteczne cieszą się zawsze spektakularnym zainteresowaniem, o tyle wiosenne, studyjne odrobinę mniej. Okazało sie, że… byłam w ogromnym błędzie! Pomysł na sesje tak się Wam spodobał, że namówiliście mnie nawet na kilka dodatkowych sesji poza głównym terminem!

Poniżej przedstawiam Wam tylko część kadrów z naszych spotkań. Sami zerknijcie, jak było kolorowo i wesoło. Jedna scenka była typowo wiosenna, przy stoliku zastawionym kwiatami, baziami, jajkami, z babką wielkanocną. Druga scenka była na łóżku z poduchami, z tłem z desek i elementami boho, cudowną makramą w tle oraz kwiatami z boku łóżka. Zgadniecie, którą scenkę zdecydowanie bardziej wolały maluchy? … No pewnie, że tę przy stoliku, z mnóstwem gadżetów! Zapraszam do przejrzenia radosnych ujęć z naszych spotkań.

Chciałabym w tym miejscu podziękować moim stałym klientom – zupełnie się nie spodziewałam, że tylu z Was wróci do mnie tak szybko, z niektórymi osobami widziałam się zaledwie cztery miesiące temu! W związku z tym oficjalnie oznajmiam: jesteście fantastyczni!:) Przychodzicie na kolejne sesje, często też polecacie mnie znajomym – to dla mnie ogromnie ważne. To dzięki Wam istnieję i działam. Taka malutka firma jak moja opiera się na wspaniałych ludziach wokół, bez Was by mnie nie było… Dziękuję! I do zobaczenia niedługo na sesjach plenerowych!

Jeśli chcecie zobaczyć więcej kadrów z sesji dziecięcych, zapraszam do obejrzenia mojego portfolio.
Możecie mnie też śledzić na Instagramie lub na Facebooku.

Artykuł Sesja wiosenna w studio pod Warszawą pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Tydzień temu pokazywałam wam domową sesję noworodkową z małą Sonią w roli głównej (jeśli macie ochotę zerknąć, zapraszam tutaj: Domowa sesja noworodkowa). Zupełnie innym rodzajem sesji z takim maluszkiem jest sesja noworodkowa w studio. Dziś dla odmiany parę kadrów z mojego spotkania z niespełna dwutygodniową Marcelinką.

Czym się różni sesja noworodkowa w studio od tej w domu? Na sesji studyjnej maluszek powinien mieć do dwóch tygodni życia – dzięki temu pamięta jeszcze ułożenie embrionalne z brzucha mamy. Szybko zasypia, a gdy już zaśnie, można go ułożyć w słodkich, „śpiących” pozycjach. Ja osobiście nie przejmuję się, gdy maleństwo na sesji nie zaśnie – zdarza się! Robię wtedy po prostu ujęcia z otwartymi oczami, które rodzice też lubią:) Sesja w studio może potrwać nawet do 3-4 godzin, jeśli zależy nam na uspaniu noworodka. To dużo, ale pamiętajmy, że w tym są karmienia, dużo przewijania i przede wszystkim… tulenie i kołysanie dziecka do snu. Co ważne, na sesji u mnie nie znajdziecie mnóstwa gadżetów – uważam, że to maluszek powinien być na pierwszym planie.

Sesja noworodkowa lifestyle w domu to bardziej naturalne kadry, określam to jako „dzień z życia rodziny”. Przyjeżdżam do was i fotografuję po prostu to, co zastanę:) Czasem daję Wam drobne wskazówki, żebyście np. usiedli bliżej siebie, nie patrzyli za bardzo w obiektyw, stanęli w miejscu z lepszym światłem. Fotografuję chwile, w których przytulacie dziecko, karmicie je, kołyszecie, pijecie herbatę mając maleństwo u boku, patrzycie na nie gdy zaśnie w łóżeczku. Tak po prostu. Ostatnio pokochałam takie sesje, nie mam pojęcia czemu ich wcześniej nie robiłam?

Myślę, że oba rodzaje sesji mają swój urok… A wy, którą byście wybrali? Zapraszam do obejrzenia zdjęć z sesji Marcelinki, są przepiękne… Jej rodzice to przesympatyczni ludzie, od których bije takie ciepło i spokój, że efekt nie mógłby być inny! Było mi bardzo miło ich poznać, całej rodzinie życzę wielu pięknych chwil razem

Nie sądzicie, że z tego zdjęcia bije czułość, miłość? Kadr powyżej to mój ulubiony z naszego spotkania.

Wolicie ciemne kadry, czy jasne? Mi bardzo podobają się ujęcia na czarnym tle, ale kocham też ujęcie poniżej, w jasnych, kremowych barwach, więc nie umiem jednoznacznie zdecydować:)

Poniżej maleńkie stópki Chyba nie ma sesji noworodkowej, na której nie zrobiłabym podobnego ujęcia!

Prostota, naturalność – lubię kadry bez dużej ilości gadżetów, rozpraszaczy. Przecież to maleństwo ma być najważniejszym bohaterem zdjęcia!

Jeśli podobały się Wam te ujęcia, zapraszam też do zakładki Historie, gdzie możecie zobaczyć inne przykłady moich sesji. Odwiedźcie mnie też na Instagramie, staram się tam publikować regularnie nowe kadry:)

Artykuł Sesja noworodkowa w studio – Marcelinka pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

To już kolejny rok z rzędu, w którym zorganizowałam sesje świąteczne w moim małym studio pod Warszawą Zawsze bardzo mnie cieszy, że chcecie do mnie przyjechać, niektórzy z moich klientów mieli do mnie naprawdę sporo kilometrów! Było magicznie, świątecznie, ciepło, pachniała choinka, a maluchy wyjadały pierniczki, które upiekłam wcześniej na tę okazję z moimi synkami.

Jak co roku zaskoczyliście mnie swoim przygotowaniem do sesji, pięknym ubiorem i pozytywnym nastawieniem. Większość dzieci cudownie współpracowała! Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję, bo zapewniliście mi dużo radości i… dużo pracy przy obróbce w grudniowe wieczory:)

Sesje świąteczne w tym roku obfitowały w wiele zabawnych sytuacji!

Kiedy o nich wszystkich pomyślę, automatycznie pojawia mi się szeroki uśmiech na twarzy:) Chcecie przeczytać? Zapraszam!

* Okazuje się, że dwa małe ząbki potrafią… wygryźć dziurę w plastikowej bombce!

* Jedna z rodzin trafiła przypadkowo do… innego fotografa:) Na szczęście po chwili udało się im zorientować, że coś jest nie tak, gdy pani fotograf zaczęła rozkładać tło do sesji. Uff!

* Szyszki potrafią być bardzo smaczne. Zaczynam się zastanawiać, czy nie smakują jak czekolada.

* Można chcieć przymierzyć wszystkie opaski na sesji. A potem jeszcze raz, i znów… wszystkie.

* Najzabawniejsze zdjęcia to te z prezentem na głowie.

* Dzieci lubią mieć własne wizje artystyczne co do zdjęcia. Włączając w to dość mocne przemeblowanie studio!

* Można się bujać na koniku na biegunach tak mocno, żeby z niego spaść… kilka razy pod rząd.

* Niektóre dzieci do tego stopnia polubiły czajniczek i kubeczki, że postanowiły zabrać je ze sobą do domu.

* Można być tak szybkim, że zanim zdążę wcisnąć przycisk w aparacie, maluch już nie jest na łóżku, tylko prawie na drugim końcu studio.

* Pierniczki pieczone przez moich synków są tak smaczne, że niektórzy potrafią zjeść ich naprawdę duuuużo… a ja musiałam piec szybko kolejne na następny dzień sesji!

* Szyszki umieją latać, szczególnie upodobały sobie latanie z pierwszego piętra ze studio, trasą wzdłuż schodów na parter.

* Zamiast robić zdjęcia, lepiej układać lale do snu;)

Za to wszystko właśnie uwielbiam sesje dziecięce i kocham maluchy! Uśmiech na sesji gwarantowany

Jeśli chcecie zobaczyć więcej kadrów dziecięcych, zapraszam do obejrzenia mojego portfolio.
Możecie mnie też śledzić na Instagramie: tutaj lub na Facebooku: tutaj.

Artykuł Sesja świąteczna w studio pod Warszawą pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.

Kiedy myślimy o sesji noworodkowej w studio, zwykle pojawiają nam się przed oczami kolorowe kadry. Ja w sesjach noworodkowych lubię też czerń i biel, jej ponadczasowość i prostotę. Kiedy na sesji pojawiła się u mnie Marta która też lubi takie zdjęcia, wiedziałam że stworzymy nie tylko kolorowe kadry! Z Martą znamy się od czasu studiów, wspólnych imprez i wyjazdów (pamiętasz naszą słynną wycieczkę do Berlina)? Nie widujemy się zbyt często, więc tym bardziej miło było mi się z nią i z Markiem spotkać na sesji. Najpierw ciążowej, a teraz na kolejnej – już z nowym członkiem rodziny. To dla mnie zaszczyt, że mogę tworzyć razem z Wami piękne wspomnienia i już nie mogę się doczekać naszego kolejnego fotograficznego spotkania.

Przewińcie zdjęcia w dół, wtedy zobaczycie też ujęcia w kolorze! Mały Jaś cudownie spisał się na naszej sesji

Po więcej zdjęć noworodkowych, zapraszam Was do mojego portfolio.

Artykuł Czarno-biała sesja noworodkowa pochodzi z serwisu Marta Kozłowska Fotografia.